W ostatnim numerze, "Szpilek" Antoni Słonimski w swoim stałym felietonie pt. "Załatwione odmownie" zajął się m. in. twórczością Tadeusza Różewicza. Analizą poprzedza uogólnienie, utrzymane w duchu właściwej Mistrzowi filozofii zdrowego rozsądku i umiaru. "Czasem... przesadzamy troszkę zarówno w poszanowaniu tradycji, jak i w schlebianiu nowoczesności. Zamiast stabilizacji i równowagi mamy sporo mistyfikacji i braku powagi". Następnie Słonimski od płochych żarcików przechodzi do tonacji poważnej i pisze: "Niedawno pokazano nam w telewizji "Małą stabilizację" T. Różewicza. Bardzo dobrze, że nam to pokazano, mimo że jest to bardzo niedobry utwór. Różewicz jest uznanym i cenionym pisarzem. Szuka form nowych, trzeba więc mu te próby ułatwiać. Cóż, kiedy w tym wypadku znalazł po prostu sentymentalną taniochę i opowiedział nam ją w pretensjonalny sposób. Mąż przez okno opowiada, jak niedobry chłopiec maltretuje małego kotka, a nieczuła, �
Tytuł oryginalny
Różewicz załatwiony odmownie?
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura - Warszawa nr 8