"Krety i rajskie ptaki" w reż. Macieja Podstawnego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Iga Gańczarczyk i Maciej Podstawny, łącząc i miksując wiersze, fragmenty dramatów i prozy Różewicza z rozmaitych okresów, udowodnili, że 90-letni Różewicz nie tylko wielkim poetą był, ale wciąż jest. Pokazali, że jest poetą aktualnym - wsłuchanym w język ulicy (później Internetu), zdolnym wychwycić i opisać procesy, które dopiero po latach dojdą w pełni do głosu. Poetą, w którego twórczości życiowa trywialność (najpierw zgrzebnego PRL, potem wolnej, kapitalistycznej i bełkotliwej Polski) łączy się nierozerwalnie z metafizyką, a sprawy życia oglądane są z perspektywy śmierci. Bohaterowie spektaklu Podstawnego są niczym postaci z przedstawień Szwajcara Christopha Marthalera: niedopasowani, nie-nadążający, chociaż się starają. Niesamowicie zabawni i dławiąco wzruszający. W pokoju ze stertą dywaników, kilkoma podniszczonymi krzesłami, fotelami i kanapą dzielą się swoimi banalnymi z pozoru obserwacjami, problemami oraz - podejmowa