"To jest scenariusz sztuki. Z tego trzeba zrobić sztukę". Zdanie to, wypowiedziane przez Różewicza, powtarzał Piotr {#os#62}Piaskowski{/#} przy różnych okazjach, widząc w nim zapewne coś więcej niż tylko upełnomocnienie reżysera do manipulacji teatralnych z tekstem. Dodał przecież: "Czas, już, aby dramaturg stał się jednym z równorzędnych współtwórców przedstawienia." Powiada: Różewicz jest jednym z pierwszych, którzy to zrozumieli. Jednym z pierwszych dramatopisarzy. Chciałbym bowiem, aby idąc w trop za myślą pisarza zrobić ze słów umieszczonych na kartce papieru teatr, który będzie żył na scenie. I który nie będzie tylko ilustracją literatury, ornamentem, "wierną" lub "niewierną" kopią tekstu. Sam autor tego zrobić już dziś nie jest w stanie. Zdanie to można by uznać za jeszcze jedno pobożne życzenie, albo za jeszcze jedną figurę retoryczną w trwającej od śmiesznie długiego czasu rozmowie na temat miejsca literatury w te
Tytuł oryginalny
Różewicz bez cudzysłowu
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 14 16