Kiedy przed kilku miesiącami - po sukcesach scenicznych "Kartoteki" i "Grupy Laokoona" - "Dialog" przyniósł nową sztuką Tadeusza Różewicza zatytułowaną: "Świadkowie albo nasza mała stabilizacja", w kręgach ludzi zainteresowanych rozwojem obudzonego nagle w wybitnym poecie i prozaiku talentu dramatopisarskiego zapanowały uczucia mieszane. Tekst opublikowany w "Dialogu" był świetny, krystalicznie czysty w robocie pisarskiej, zwięzły w konstrukcji aż do lapidarności, a jednocześnie swobodny, barwny w pastiszach parodiujących sztuczny sposób wysławiania się bohaterów, ich pozy i obsesje, syntetyzujący sytuacje życiowe, które ich określają, a jednocześnie przyprawiony realiami i szczególikami w stopniu takim, by te syntezy nie stały się tylko abstrakcyjnymi znakami algebraicznymi albo mglistymi symbolami, by rzeczywiście rekonstruowały w artystycznej metaforze "naszą małą stabilizację", jej problemy i rozdarcia ideowo-moralne. "Świadkowie" opublikow
Tytuł oryginalny
Różewicz - autor telewizyjny
Źródło:
Materiał nadesłany
Radio i Telewizja - Warszawa nr 7