EN

22.09.2006 Wersja do druku

Rozbity spektakl

"Rozbity dzban" w reż. Jerzego Zelnika w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Agnieszka Michalak w Dzienniku - dodatku Kultura.

"Rozbity dzban" Kleista to arcydzieło zapomniane. Jerzy Zelnik w łódzkim Teatrze Nowym odkurzył wyborną komedię, ale nie wykorzystał tkwiących w niej możliwości. Autor znakomitego przekładu sztuki Jacek St. Buras nazywa "Rozbity dzban" najsłynniejszą komedią w obszarze języka niemieckiego. Ma rację. Mógłby dodać - najlepszą, i też byłoby dobrze. Bowiem jedyna typowa komedia w szczupłym dorobku przedwcześnie zmarłego romantyka wciąż zadziwia. Bogactwem pomysłów, tempem akcji, barwną galerią charakterystycznych typów. I rubasznym humorem, znakomicie, choć bez wulgarności oddanym przez tłumacza. Dlatego sięgać po "Rozbity dzban" zawsze warto. Jednak od pomysłu do realizacji daleka droga. Jerzy Zelnik w połowie drogi się zatrzymał i... nie dopracował szczegółów. A jak wiadomo, to właśnie w nich tkwi także teatralny diabeł. Spektakl wyraźnie dzieli się na trzy części. Każda kolejna jest gorsza od poprzedniej. Zaczyna się nieźle. Na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozbity spektakl

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 132/ dodatek - Kultura

Autor:

Agnieszka Michalak

Data:

22.09.2006

Realizacje repertuarowe