EN

14.01.2019 Wersja do druku

Rozbieranie do snu

"Marleni" Thei Dorn w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Starym w Lublinie. Pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.

Wielka rola Iwony Bielskiej, reszta na pół gwizdka. Teatr Stary w Lublinie pokazał jeszcze "roboczą" wersję spektaklu "Marleni". Spektakl się zacinał, aktorzy się mylili, do premiery zabrakło kilku prób. Dobrze, że Stary pokazuje spektakl kilka razy - wierzę, że każde kolejne przedstawienie będzie lepsze i lepsze. Przed wojną na Jezuickiej publiczność z zapartym tchem oglądała filmy z Marleną Dietrich - teraz koło się zamyka. Iwona Bielska - moja ukochana aktorka - zagrała ostatni dzień z życia Marleny Dietrich. Wielkiej gwiazdy kina i piosenki, której 20 letnią karierę przerwał wypadek w Sydney, kiedy przewróciła się na scenie i złamała kość udową. Aktorka zamknęła się w swoim apartamencie w Paryżu. Zrobiła wyjątek w 1978 roku, by zaśpiewać w filmie "Zwyczajny żigolo", w którym tytułową rolę zagrał Dawid Bovie. W spektaklu "Marleni" na film próbuje namówić ją Leni Riefensthal, aktorka, która także kręciła filmy. Autorka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozbieranie do snu. Recenzja spektaklu "Marleni" w Teatrze Starym

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni online

Autor:

Waldemar Sulisz

Data:

14.01.2019

Realizacje repertuarowe