EN

16.05.1991 Wersja do druku

Równowaga z przewagą optymizmu (fragm.)

Wygląda na to, że tęsknota za czasami, w których kolejne teatralne premiery w lokal­nym teatrze zawo­dowym nie będą zmuszone spełniać pozaartystycznych funkcji, to mrzonka. Żyjemy "w ciekawych czasach", kiedy to wszelkie przejawy działań kulturotwórczych przyrównać można by do sytuacji pacjenta po operacji, który najchętniej leżałby bez ruchu, ale jedno­cześnie jedyną zalecona dla niego terapią jest ruszać się - dużo się ruszać. Nie komentujemy więc po­zascenicznych tarć i roz­darć całego ogromu tych spraw, które tak naprawdę nie interesują widza. Widza w teatrze interesuje scena. Na scenie Tarnowskiego Teatru w ubiegłym tygodniu obejrzałem dwie premiery. Dzień po dniu, w dwu różnych spektaklach była okazja zoba­czyć w akcji niemal cały ze­spół aktorski i przy tym spró­bować zanurzyć się w kreo­wane światy. I nie wiem, czy to przypadek,; czy jakiś bos­ki palec spowodował, iż te światy były tak od siebie odmienne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Równowaga z przewagą optymizmu (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Tarnowski Magazyn Informacyjny nr 17

Autor:

Tomasz Górski

Data:

16.05.1991

Realizacje repertuarowe