"Lady Makbet mceńskiego powiatu" w reż. Marcelo Lombardero w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Kiedyś "Lady Makbet" była skandalem, dziś to arcydzieło, ale w Poznaniu bulwersowało. Dokładnie 75 lat temu z przedstawienia w Teatrze Bolszoj Stalin wyszedł wzburzony, a potem w "Prawdzie" ukazał się artykuł "Chaos zamiast muzyki" osądzający Dymitra Szostakowicza i jego operę "Lady Makbet mceńskiego powiatu". Autorem podobno był sam wódz. Rozpoczęła się nagonka na kompozytora. Oficjalnym zarzutem był formalizm. Stalina jednak zbulwersował erotyzm opery, bo jak każdy dyktator był pruderyjny, W "Lady Makbet" są gry erotyczne i najbardziej naturalistyczne w dziejach sztuki muzyczne opisanie aktu seksualnego - aż do kulminacji i odpoczynku po orgazmie. Jaka to jednak wspaniała muzyka! Zmienna w nastrojach i rytmach, na przemian lirycznie wyciszona i eksplodująca brutalnością. Zresztą przez całe cztery akty "Lady Makbet mceńskiego powiatu" ucho widza ma się czym delektować. W Teatrze Wielkim w Poznaniu dyrygent Gabriel Chmura daje ku temu okazję,