W dyskusji o cenzurze artystycznej w Rosji, zapoczątkowanej niedawno przez reżysera Konstantina Rajkina, władze opowiedziały się ostatecznie po jego stronie. Przeciw Rajkinowi wystąpił m.in. przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow i motocykliści z "Nocnych Wilków".
Wystąpienie Rajkina na zjeździe Związku Twórców Teatralnych przed tygodniem szybko nabrało rozgłosu. Artysta, kierownik artystyczny teatru Satirikon, to syn znanego radzieckiego aktora i komika Arkadija Rajkina. W emocjonalnym wystąpieniu zarzucił władzom państwowym tolerowanie ataków przeciwko ludziom sztuki ze strony "patriotycznych" działaczy. Ataki te - jak mówił - są "absolutnie wbrew prawu", "chamskie i agresywne", a przy tym zasłaniające się wielkimi słowami, jak patriotyzm, ojczyzna i moralność. Rajkin zarzucił rządzącym, że wobec takich grup ludzi, deklarujących, że dzieła sztuki obrażają ich uczucia, zachowują się neutralnie. I ocenił, że niektórych działaczy korci, by przywrócić cenzurę do stanu z lat stalinizmu. Wymieniając nazwisko wiceministra kultury Władimira Aristarchowa, mówił o bezpośrednich zwierzchnikach artystów używających "stalinowskiego słownika i kategorii". Wezwał artystów do solidarności zawodowej i rea