EN

17.12.2014 Wersja do druku

Rosja, ale jaka?

"Rosyjski kontrakt" w reż. Krzysztofa Rekowskiego w Teatrze Dramatycznym - Scena Przodownik w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Rosja od wieków była dla Europy zagadką. Ale była także zagadką dla Rosjan. Płatonow przyjął zewnętrzny punkt widzenia, dogodną perspektywę ukazania tego rosyjskiego fenomenu, który jednocześnie obcoplemieńców przyciągał i odrzucał. Wielkie przestrzenie, skala przedsięwzięć, z drugiej strony nieliczenie się z ofiarami, wschodnie lekceważenie jednostki. To osobliwości charakterystyczne nie tylko dla Rosji carskiej czy bolszewickiej, ale i dzisiejszej. Opowieść o niezrealizowanym projekcie wielkiego kanału łączącego Morze Czarne i Kaspijskie jest dobrym pretekstem do zasadniczych pytań o duchowość Rosji. W salce Przodownika udało się stworzyć iluzję tych połaci, ogrom morza, wielkość i zamknięcie. Reżyser wspomagał się obrazem filmowym, scenografią, sugerując wnętrza, a nawet piknik nad rzeką. Podróż przez Rosję ilustrowała wędrówka inżyniera Perry'ego i jego niemieckich zastępców przez obrzeża sceny. Nie we wszystkim był reży

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rosja, ale jaka?

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 51-52/15.12

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

17.12.2014

Realizacje repertuarowe