1. W nowoczesnej literaturze liczmy ją od Hegla - najświetniejszy i najbardziej znaczący dramat o mechanice, prawidłach i nieprawidłach historii zapisał Zygmunt Krasiński w "Nieboskiej komedii". Przed nim myśli o historii wpisywał do swych tekstów Szekspir, po nim - Brecht. Ostatni jednak realizował swoje pasje historiozoficzne z absolutnie niemieckim brakiem wdzięku i przy całkowitym niedostatku zrozumienia dla czynnika subiektywnego i - dla poezji. Teraz znów spotykamy się z Friedrichem Dürrenmattem. Bardzo to interesujące zetknięcie, pomimo, iż Dürrenmatt - co powinno odstręczać - w jakiejś tam mierze jednak siedzi w Brechcie i kontynuuje jego formę. Interesujące - ponieważ Dürrenmatt mimo wszystko jest inny o ton, a zwłaszcza nie jest Niemcem ani dogmatykiem. Nie Zgadza się z brechtowską interpretacją historii - interpretacją śmiertelnie serio, z ogromnym szacunkiem dla założonej wyłączności czynnika materialnego dzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Litery nr 4