"Romulus Wielki" w reż. Krzysztofa Zanussiego w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Po przerwie na afisz Teatru Polonia wrócił "Romulus Wielki" Friedricha Dürrenmatta z Mirosławem Kropielnickim, który zastąpił Janusza Gajosa w roli tytułowej. Kropielnicki, doskonale znany teatromanom aktor poznańskiego Teatru Nowego, mający za sobą m.in. wybitne kreacje w spektaklach Janusza Wiśniewskiego (Książę Buckingham w "Ryszardzie III", Mefisto w "Fauście", Kaliban w "Burzy"), zmienił wewnętrzny układ napięć w spektaklu. Artysta wniósł swoją energię, ironię, poczucie humoru i szczególną fizyczność - szczupły, dość wysoki, zwinny, daleki od emerytury. W jego wykonaniu zainteresowanie cesarza hodowlą kur niesie potężną dawkę dwuznaczności, a plan rozkładu imperium od wewnątrz nabiera wiarygodności. Kropielnicki nie nawiązuje do historycznej kreacji Jana Świderskiego z prapremiery w Dramatycznym, który akcentował charakterystyczność i śmieszność ostatniego imperatora. Jego bierność jest paradoksalnie aktywna i udziela się otocz