EN

20.03.1966 Wersja do druku

ROMULUS MAŁY I WIELKI

Przed siedmiu laty, w okre­sie swojej świetności, Teatr Dramatyczny wystawił już raz "Romulusa Wielkiego" Dürrenmatta. Była to polska pra­premiera. Spektakl niezbyt się wprawdzie wtedy udał, ale pozostał w pamięci Jan Świderski, świetny w roli tytu­łowej. Wystawiony ostatnio na tej scenie "Romulus" nie jest powtórzeniem poprzed­niej inscenizacji. Zmienił się reżyser, scenograf i większość wykonawców. Pozostał przede wszystkim Świderski. I o to właśnie chodziło. Można się domyślać, że powrócono do tej sztuki Dürrenmatta, by Świderski mógł jeszcze raz pokazać się w roli Romulusa. Byłaby to decyzja słuszna na­wet wówczas, gdyby Świder­ski zagrał tylko tak jak przed laty. A zagrał jeszcze lepiej. Romulus Świderskiego wart jest osobnego studium. Ten mędrzec ukryty za gestem pajaca znalazł w Świderskim świetnego interpretatora.Dürrenmatt napisał kiedyś: "Świat... jest dla mnie czymś niesamowitym, zagadką zła, które trzeba przyją

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Zwierciadło" nr 12

Autor:

EL.ŻM.

Data:

20.03.1966

Realizacje repertuarowe