"Romeo i Julia" Charlesa Gounoda w reż. Michała Znanieckiego z Opery Śląskiej w Bytomiu na XXVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Jarosław Reszka w Expressie Bydgoskim.
"Romeo i Julia" Charlesa Gounoda w wykonaniu artystów Opery Śląskiej w Bytomiu - trudno sobie wymarzyć piękniejszy finał operowej części festiwalu. Niech gospodarze mi to wybaczą, ale śląska "Romeo i Julia" była operą, na którą na tegorocznym festiwalu czekałem najbardziej. Dzieło Gounoda opiera się na dwóch wokalnych filarach: partiach tytułowych bohaterów. W dużym więc stopniu powodzenie jego inscenizacji zależy od obsady Romea i Julii. Bydgoska publiczność w czwartkowy wieczór otrzymała, jak sądzę, to, czego mogła oczekiwać - z bonusem. Zgodny z oczekiwaniem (wszak pamiętamy ich występ w "Poławiaczach pereł" na festiwalu przed dwoma latami) był niezwykle wysoki poziom i forma Andrzeja Lamperta (Romeo) i Katarzyny Mackiewicz (Julia). Bonus to obdarzony niezwykłym - nawet jak na kontratenorów - głosem młody śpiewak Michał Sławecki w roli Stefano. Bogactwo arii i duetów w dziele francuskiego kompozytora z połowy XIX wieku przed reży