EN

3.04.2008 Wersja do druku

Romantyczny pocałunek na tle zachodzącego słońca

"Kopciuszek" w reż. Bożeny Klimczak w Operze Wrocławskiej. Pisze Magdalena Talik w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Wrocławska inscenizacja baletu z muzyką Johanna Straussa syna jest nierówna - co prawda spektakl ma ładną choreografię, ale chwilami trudno odgadnąć, co robią na scenie niektóre postaci. Przed premierą (odbyła się 29 marca) Bożena Klimczak, reżyser i choreograf "Kopciuszka" w jednej osobie, opowiadała dokładnie, jaki będzie każdy z bohaterów. W praktyce jednak zabrakło ich dookreślenia a widz, który przed spektaklem nie sięgnął po program, mógł się poczuć zagubiony. Być może naczelnym winowajcą tego galimatiasu jest sam librecista Straussa - Albert Koumann. który bardzo poważnie zaingerował w treść znanej bajki Perraulta. W jego wersji książę ma brata, a wróżce (tu nazywanej Białą Magią) towarzyszą Cztery Marzenia i Klepsydra odmierzająca czas dla Kopciuszka. Owszem, te postaci uatrakcyjniają opowieść (zwłaszcza wizualnie), ale w nowej inscenizacji ich rola na scenie jest niejasna. Publiczność powinna wiedzieć, alegorią

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Romantyczny pocałunek na tle zachodzącego słońca

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 77/01.04

Autor:

Magdalena Talik

Data:

03.04.2008

Realizacje repertuarowe