EN

27.01.2012 Wersja do druku

Romantyczny paraliż

"Pan Tadeusz" w reż. Mikołaja Grabowskiego i "Kordian" w reż. Szymona Kaczmarka w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Marta Bryś w Dwutygodniku. Strona Kultury.

Ostatnie premiery w krakowskim Starym Teatrze - "Pan Tadeusz" [na zdjęciu] i "Kordian" - nie wchodzą w dialog z polską rzeczywistością. Szkoda, zważywszy na to, że romantyczne myślenie posmoleńskie zawładnęło polską wyobraźnią zbiorową Mikołaj Grabowski zawsze sięgał w swoim teatrze po tematy narodowe i klasykę literatury. Fascynowała go polskość w jej wielu aspektach - zarówno tych wstydliwych, jak i romantyczno-patetycznych. Przed premierą "Pana Tadeusza" deklarował, że tym razem interesuje go temat utraconej ojczyzny, miejsca, do którego nieustannie wraca się myślami. Zamiar ten nie odnalazł jednak swojego odbicia w spektaklu, przepadł w chaosie pomysłów i rozwiązań inscenizacyjnych. Spektakl rozpoczyna obraz pielgrzymów, którzy stopniowo przeistaczają się w postaci z "Pana Tadeusza". Ta przemiana zachodzi przede wszystkim na poziomie kostiumów - kilkoro aktorów od początku jest w strojach z epoki, w drugiej części już wszyscy. T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Romantyczny paraliż

Źródło:

Materiał nadesłany

www.dwutygodnik.com

Autor:

Marta Bryś

Data:

27.01.2012