"Cyrulik sewilski" w reż. Natalii Babińskiej w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Jest filmowo, w disneyowskim stylu. Obrazy jak z wycinanek, rysunków, do tego teatr cieni i efektowna gra kolorów. Czerwony, żółty i niebieski w sztuce i architekturze są jak kanon barw - tu zabrzmiały koncertowo. Zagrało także to, co daje ich łączenie - biel i czerń. Stylowe XVIII-wieczne ubiory, sceneria okazały się wdzięcznym tematem do plastycznych wariacji. Jest widowiskowo i relaksująco (uznanie za scenografię Diany Marszałek, kostiumy Julii Skrzyneckiej, światło Macieja Igielskiego). (...) Reżyser Natalia Babińska opowiedziała ich historię z pomysłem i humorem, odsłaniając sytuacje niczym precyzyjne filmowe kadry. Dodała postaciom cienie (w osobach tancerzy), znalazła miejsce na balet (autor go nie zaplanował), a deszczowa scenka (choreografia Jakub Lewandowski) ma wyjątkową urodę. W tak zbudowany świat wpisani zostali soliści. W postać hrabiego Almavivy wcielił się Leonardo Ferrando (urodzony w Urugwaju, występuje w Europie), stylowo in