Tyle w tym sezonie było niefajnego, że słabo się robi, gdy o tym pomyśleć, więc może zrobię jak Scarlett O'Hara i pomyślę o tym jutro. Bo co ja mam powiedzieć, gdy mi Cezary Morawski tłumaczy, że narobił długów, bo widownia jest niegrzeczna i nie chce przychodzić? - o mijającym sezonie pisze Maciej Stroiński w Przekroju.
Albo przyszły dyro Starego nic nie mówi, ale za to przychodzi - od razu z kolegą, a kolega z telefonem, na który nagrywa przebieg przedstawienia, choć to i niekulturalne, i niezgodne z prawem? Tak było! W sezonie 2016-2017 najbardziej usłyszeliście o "Klątwie" w Powszechnym. Ale nie wiem, czy zobaczyliście. W pewnym sensie polecam, tak to jeszcze nie było. Oglądajcie, póki jest. Trzeba pielgrzymować do stolicy, bo wszyscy się cykają zapraszać do siebie. "Klątwa" Frljicia jest tym, czym "Wesele" Klaty: bardziej wydarzeniem niż spektaklem. Ja im nie ujmuję! Każdy by tak chciał jak oni. Natomiast rozmawiałem w tej sprawie ze Świętym Charbelem i ustaliliśmy, że w tym sezonie wygrywem sezonu jest ex aequo "Triumf woli" Strzępki ze Starego i "Będzie pani zadowolona" Dudy-Gracz z Nowego. Nie dlatego, że kobiety - Charbelowi zwisa, co powiedzą feministki, bo nie żyje, a ja dla zasady się nie podlizuję. Te dwa spektakle są totalnymi osiągnięciami w sensie