Będę wróżyć. Mam do tego predyspozycje. Jestem zodiakalną rybą, a właśnie ten znak gwarantuje najlepsze medium. Jestem numerologiczną dziewiątką i szczurem w horoskopie chińskim, czyli dążącym do doskonałości gryzoniem, a to raczej one (razem z robactwem) przetrwają Armagedon. W horoskopie celtyckim zaś jestem lipą, co najlepiej podsumowuje mój wróżbiarski talent - pisze Dana Łukasińska.
19 lutego 2018 roku zaczyna się ROK PSA. Tfu, na psa urok! Jaki on będzie dla nas? Czy oznacza pieskie życie i pogodę pod psem? Być może, i pewnie dla niektórych. Ale po kolei. Widzę, że w Roku Psa Polska będzie nadal miała niezłego kota. Po tym, jak w Yad Vashem stanie nasz polski Dąb Bartek, drzewo-symbol upamiętniający cały polski naród jako Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, wielu polityków będzie musiało odszczekać kalumnie, że jakoby jesteśmy i byliśmy antysemitami. I nieważne, że na arenie międzynarodowej będą nas lubić jak psy dziada w ciasnej ulicy - hasło "Dobre, bo polskie" nabierze nowego sensu. Widzę, że w Roku Psa niektóre teatry zejdą na psy i to nie tylko z powodu psich pieniędzy, które otrzymają w tegorocznym budżecie. Problemem stanie się syndrom psa Pawłowa. Bo kiedy widz ogląda na scenie w teatrze gorszą sztukę niż tę, którą obserwuje na scenie politycznej, nie wystarczy tłumaczenie, że teatr musi reagow