O sztuce Eustachego {#os#45885}Rylskiego{/#} "Netta" pokazanej w Teatrze Telewizji 20 marca powinnam była napisać w rubryce "Po Wiadomościach", ale wydała mi się zbyt znacząca, by omawiać ją na "metrażu" niewiele większym od znaczka pocztowego. Po pierwsze, reżyseria {#os#844}Kutza{/#} zasługuje na coś więcej, niż skrótowe: "świetna, znakomita". Taka oczywiście jest, ale trzeba koniecznie powiedzieć, że {#os#844}Kutz{/#} filmowiec ma swój własny sposób na teatr w telewizji. Różni on się bardzo od szerzącej się maniery ufilmowienia sztuki przez przenoszenie akcji w plener, wprowadzenie koni i aut, jazdy kamery po drzewach i obłokach itp. Kutz nie pozwala sobie na pokazywanie niczego, czego nie można by pokazać na scenie, ale pokazuje inaczej, wykorzystując kamerę do zbliżeń, wyławianie detalu (którego w teatrze po prostu nie byłoby widać), ujęć w różnych perspektywach, no i nie pozwala aktorom grać "teatralnie". Każe też grać wn
Tytuł oryginalny
Rogami w ścianę
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki Nr 79