EN

12.01.1997 Wersja do druku

Rodzinny wybuch

Najpierw nikt nie pamiętał, że istnieje dobry dra­mat Antoniego Słonimskiego pt. "Rodzina". Potem "Rodzinę" wystawił w Teatrze Telewizji Kazimierz Kutz, obsadzając w rolach głównych takie sławy jak np. Jerzy Trela i Zbi­gniew Zamachowski. Przedwojenna ramota zadziałała. Nic dziwnego, skoro nawiązuje do modnych dziś dyskusji na temat Żydów, komuni­stów, hitlerowców i Polaków. Po Słonimskiego sięgnął też ostatnio Jerzy {#os#695}Goliński{/#}. O ile spektakl Kutza był udany, o tyle przedstawienie Golińskiego można uznać za bałaganiarskie. We­sołą, ale niebanalną komedię reży­ser (grający również główną postać Tomasza Lekcickiego) odczytał jako teatralny samograj. Wystarczy, żeby było po wariacku i z wygłupem. Bawić nas więc ma wejście tęgiej służącej (faktycznie inspicjentki Ali­cji {#os#8305}Woźniak{/#}), która stawiając kawę na stół, rozpycha się wymownie, jakby starała się sprowokować pa­nów do lubieżnych myśli.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rodzinny wybuch

Źródło:

Materiał nadesłany

Czas Krakowski Nr 2

Autor:

Bożena Gierat-Bieroń

Data:

12.01.1997

Realizacje repertuarowe