"Ich czworo" w reż. Jerzego Stuhra w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Co znaczy słowo "komedia" w swoim pierwotnym znaczeniu? Wbrew dzisiejszej semantyce, wcale nie charakteryzuje ono utworu przeładowanego gagami i dowcipami. Według Arystotelesa "komedia" to tragedia, która ma po prostu szczęśliwe zakończenie. Bo czy nie jest w pewien sposób tak, że śmieszy nas ludzkie nieszczęście? Doskonale wiedziała o tym Zapolska, pisząc "Ich czworo". Autorka pokazała przecież trudną sytuację rodzinną, nad którą użalalibyśmy się widząc jej opis w gazecie. Ich czworo jest w pewien sposób tak samo dramatem rodzinnym, jak też jego parodią. Ale raczej nie chodziło Zapolskiej o gierki formalne. Utwór ten jest przede wszystkim jednym z najlepszych w literaturze opisów ludzkiej głupoty. Obecnie chyba odesłano ten dramat jednak do lamusa. W ciągu ostatnich czternastu lat pojawił się na polskich scenach zaledwie trzy razy. Próbuje to naprawić Jerzy Stuhr, który przywraca Zapolską na afisz. Jego wersja "Ich czworo" niemal całkowicie