EN

13.10.1999 Wersja do druku

Rodzinna zbrodnia

Dobrze - lecz jakim sposobem mógłby zostać zamordowany, skoro nie jest zamordowany, skoro z pełną rzeczywistością wyni­ka z ekspertyzy sądowo-lekarskiej, że umarł po prostu w ataku sercowym - pisze w "Zbrodni z premedytacją" Witold Gombro­wicz. Podobne pytanie mógłby zadać Jerzy {#os#38269}Łukosz{/#}, który w swojej sztuce "Powrót" krąży blisko gombrowiczowskiego tematu. Tu, tak samo jak w "Zbrodni... ", każdy ma jakiś powód, by pozbyć się wuja, a przybysz z daleka; w tym wypadku syn, już przez samą swoją obecność demaskuje zbrodniarzy-niezbrodniarzy. Paweł {#os#1075}Miśkiewicz{/#} na sce­nie Miniatura przekształcił "Powrót" Łukosza w bardzo osobiste wyznanie. Zaświad­czyć może o tym choćby fakt, iż sam zagrał główną rolę Pawełka - jak w pewnym mo­mencie zwraca się do niego matka. W pierwszej scenie widzimy go, gdy po 20 latach wraca do domu. Turkot po­ciągu i migające światła la­tarni, oddają atmosferę kole­jowego przedzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rodzinna zbrodnia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska Nr 240

Autor:

Magda Huzarska-Szumiec

Data:

13.10.1999

Realizacje repertuarowe