Dobrze - lecz jakim sposobem mógłby zostać zamordowany, skoro nie jest zamordowany, skoro z pełną rzeczywistością wynika z ekspertyzy sądowo-lekarskiej, że umarł po prostu w ataku sercowym - pisze w "Zbrodni z premedytacją" Witold Gombrowicz. Podobne pytanie mógłby zadać Jerzy {#os#38269}Łukosz{/#}, który w swojej sztuce "Powrót" krąży blisko gombrowiczowskiego tematu. Tu, tak samo jak w "Zbrodni... ", każdy ma jakiś powód, by pozbyć się wuja, a przybysz z daleka; w tym wypadku syn, już przez samą swoją obecność demaskuje zbrodniarzy-niezbrodniarzy. Paweł {#os#1075}Miśkiewicz{/#} na scenie Miniatura przekształcił "Powrót" Łukosza w bardzo osobiste wyznanie. Zaświadczyć może o tym choćby fakt, iż sam zagrał główną rolę Pawełka - jak w pewnym momencie zwraca się do niego matka. W pierwszej scenie widzimy go, gdy po 20 latach wraca do domu. Turkot pociągu i migające światła latarni, oddają atmosferę kolejowego przedzi
Tytuł oryginalny
Rodzinna zbrodnia
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska Nr 240