Droga PAWŁA MAŁASZYŃSKIEGO do aktorstwa nie była łatwa. Najpierw zaczął studiować prawo. Po roku zrezygnował i zdawał do szkoły aktorskiej. Ale się nie dostał. Dopiero za trzecim razem udało mu się przekonać egzaminatorów, że ma talent.
Jest teraz u szczytu powodzenia. Gra rolę za rolą. Uwielbiają go widzowie. Właśnie zadebiutował na dużym ekranie w kryminale "Świadek koronny". Paweł Małaszyński nie ma wolnej chwili. Rozpoczyna zdjęcia do kolejnych serii "Magdy M." i "Oficerów". Te dwie role: prawnika Piotra Korzeckiego i brutalnego mafiosa - Granda uczyniły z niego najpopularniejszego aktora (laureat tegorocznej Tele-kamery "Tele Tygodnia"). Kinem zachwycił się w wieku 4 lat, kiedy to pierwszy raz rodzice zabrali go na film. Obejrzał radziecką wersję "Robinsona Crusoe". Jednak jego droga do aktorstwa nie była łatwa. Najpierw zaczął studiować prawo. Po roku zrezygnował i zdawał do szkoły aktorskiej. Ale się nie dostał. Dopiero za trzecim razem udało mu się przekonać egzaminatorów, że ma talent. Został przyjęty do wrocławskiej PWST. Po studiach "zaczepił się" w warszawskim Teatrze Kwadrat. Miało to być tylko wakacyjne zastępstwo za Andrzeja Nejmana, a przerodziło się w etat