Spektakle prezentowane drugiego dnia tegorocznego festiwalu Teatroteka Fest w dużej mierze oparte są na konwencji groteskowego widowiska, którym rządzą wewnętrzne sprzeczności. Osią wszystkich produkcji jest motyw kryzysu świadomości zachodzący na tle międzyludzkich a dokładniej rodzinnych relacji - kryzys przeobrażający się w bunt - pisze Barbara Pitak-Piaskowska z Nowej Siły Krytycznej.
Malina Prześluga w tekście "Nie ma" porusza problem wizerunku polskiej wsi. Mierzy się z jej mitem i stereotypami. Spektakl wyreżyserowany przez Natalię Sołtysik w niejednoznaczny sposób odkrywa głębsze warstwy wspólnotowości mieszkańców wsi. Jednocześnie w przewrotnej formie przemyca stereotypowe wyobrażenia na ich temat, w tym ubogi język, duchowe zaniedbanie i nieoswojoną samotność, która mimo pozornych wspólnotowych relacji doskwiera bohaterom. Rodzice i dzieci żyją obok siebie w rzeczywistości zastygłej i pustej, z której młodzi starają się uciec. Formy ucieczki mogą być różne, jak na przykład decyzja o wyjeździe do Hiszpanii czy zamordowanie irytującej matki. Próby odmienienia losu okazują się jednak nieudane. Zawsze coś staje na drodze, los bądź sumienie. Nawet przybyły z dużego miasta kochanek głównej bohaterki nie daje na to szansy. Tożsamość Hanki (Agnieszka Roszkowska) załamuje się po tym, jak morduje matkę a następnie mę