Antoni Słonimski jako poeta - to wiemy. Zupełnie nieznany jest natomiast jako autor utworów scenicznych. Nie potępiam idei wystawiania nieznanego utworu znanego mistrza, choć rzadkie są przypadki sukcesu takich premier, niemniej eksperyment tego typu przeprowadzić musi reżyser wierzący w powodzenie przedsięwzięcia i pewnie trzymający odpowiednio dobrv klucz do dawno zatrzaśniętego zamka. "Rodzina" została ostatnio jakby na nowo "odkryta" i sięga po nią coraz więcej teatrów. Na tej "fali" zdecydował się, jak widać, wystawić "Rodzinę" również dyrektor artystyczny częstochowskiej sceny, włączając ją do repertuaru sezonu. Sztuka napisana w roku 1933, w roku dojścia do władzy Adolfa Hitlera doczekała się przed wojną ponad stu przedstawień, co było rzeczą wręcz niespotykaną w teatrach polskich lat trzydziestych. Skąd to powodzenie? Można powiedzieć, że na popularność spektaklu złożyły się dwa czynniki:
Tytuł oryginalny
Rodzina
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Częstochowy Nr 274