"Między ustami a brzegiem pucharu" Martyny Wawrzyniak w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Do repertuaru Teatru Zagłębia w Sosnowcu wszedł spektakl "Między ustami a brzegiem pucharu". Wbrew pierwszemu skojarzeniu, nie jest to jednak adaptacja słynnej ongiś powieści Marii Rodziewiczówny pod tym samym tytułem. Autorka sztuki, Martyna Wawrzyniak i reżyser Remigiusz Brzyk wykorzystują tylko ów kusząco egzaltowany tytuł, tworząc impresję na temat niebanalnego życia "Sienkiewicza w spódnicy", jak nazywano Rodziewiczównę, twórczości pisarki i trwającego wciąż fenomenu tzw. kultury popularnej. Trudno zresztą powiedzieć, co jest zasadniczym wątkiem tej scenicznej opowieści. I to... jej zaleta, spektakl ani przez moment nie zmienia się bowiem w jakiś manifest (polityczny, obyczajowy etc.) czy szkolną biografią zapomnianej dziś (a kiedyś niezwykle poczytnej) pisarki. Nie jest też "miażdżącą" krytyką tych czytelników, dla których baśniowo-patriotyczny świat Rodziewiczówny, był odtrutką na szarą codzienność, a dziś takim lekarstwem n