"Być jak Pippi" w reż. Lecha Chojnackiego w Teatrze Kubuś w Kielcach. Recenzja Ryszarda Kozieja z Radia Kielce.
Gdyby tak głębiej zastanowić się nad najważniejszymi tematami współczesnej filozofii, niezależnie od jej nurtów, kierunków i dziedzin, to przebija się wszędzie, przynajmniej od kilkudziesięciu lat, problem dialogu, spotkania ludzi jako myślących i odczuwających podmiotów, sposobów porozumiewania się i wynikających stąd wartości. Nic dziwnego, skoro w czasach alienacji i wyobcowania w świecie paradoksalnie otwartym i możliwym do ogarnięcia dzięki zdobyczom techniki, tego rzeczywistego dialogu jest coraz mniej. Przenosząc wielkie filozoficzne pytania na grunt najbliższy zwykłym ludziom, mamy do czynienia z zanikającymi coraz bardziej więziami rodzinnymi i taki jest też punkt wyjścia Lecha Chojnackiego, który sięgnął do bestsellerowej powieści "Pippi Pończoszanka" Astrid Lingren, by skomponować spektakl o dzieciach potrzebujących rodziców, a konkretnie ich twórczej obecności. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że akurat książkę szwedzk