Rodzice dzieci uczęszczających na zajęcia teatralne do jednego z domów kultury w Lublinie nie wiedzieli, co ze sobą robić. Jedni czekali na dzieci na korytarzu, inni jeździli na zakupy, jeszcze inni wracali do domu. Któregoś dnia ktoś rzucił pomysł: "A może zrobimy teatr"?
Podłapali. Powstał prawdziwy spektakl - "Jaś i Małgosia". Co więcej, na jednym się nie skończy. W roli Małgosi: Anita Łucjan-Kowalska, na co dzień pracownik w fundacji, zajmuje się funduszami unijnymi. Zaczęło się od tego, że mój syn chodził tutaj do Domu Kultury Węglin na zajęcia teatralne, trochę mu pozazdrościłam. I rzeczywiście było tak, że jak go przywoziłam na zajęcia, nie miałam co ze sobą zrobić. Raz jechałam na zakupy, innym razem siedziałam i coś czytałam. Kiedy pojawiła się możliwość, abym w tym samym czasie mogła mieć swoje zajęcia teatralne, coś się we mnie odezwało i byłam pewna, że bardzo chcę wziąć w tym udział. Miałam już wcześniej doświadczenia teatralne, bo jak mój młodszy syn chodził do przedszkola, to jako rodzice dwa razy przygotowywaliśmy przedstawienia. I tutaj w domu kultury to była taka jakby kontynuacja. Syn zareagował spokojnie - nie było euforii, ale nie było też głosów "Mamo, prosz