Bigamia - jest to: mieć o jedną żonę za dużo; monogamia... również - twierdzą przekrojowi Bracia Rojek w programie do "Rodeo", nowej sztuki Aleksandra Ścibora-Rylskiego, znanego prozaika, reżysera, scenarzysty a także i dramaturga. Ścibor-Rylski nie bardzo się z tą sentencją zgadza, każe bowiem dwóm bohaterom swojej sztuki do upadłego walczyć o jedną kobietę, która by wcale nieźle czuła się w charakterze bigamistki, gdyby nie nerwowość i ciągoty do wyłączności jej partnerów. W swojej pierwszej sztuce, w "Bliskim nieznajomym", granej od roku na scenie Teatru Kameralnego w Warszawie, Ścibor przedstawia męki wrażliwego, współczesnego mężczyzny nie mogącego zdobyć się na to, żeby oddać swoją wolność i uczucia w ręce jednej kobiety, w "Rodeo" mamy sytuację odwrotną - to kobieta okazuje się niezdolna do monogamii. Jednym słowem, autor "Węgla" stał się pomału specjalistą w tak zwanej tematyce "damsko-męskiej". Mówi�
Tytuł oryginalny
Rodeo
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 52