W tym roku czekają nas nieco inne Gliwickie Spotkania Teatralne niż te, do jakich się przyzwyczailiśmy. Zamiast przeglądu najlepszych przedstawień ostatnich lat szykuje się raczej uroczystość rocznicowa. Najważniejszą częścią festiwalu stały się obchody dwóch związanych z Gliwicami dostojnych 50. rocznic: powstania "Kartoteki" i prapremiery "Ślubu" - pisze Pola Sobaś-Mikołajczyk w portalu Ultramaryna.pl
W związku z nimi odbędą się między innymi spotkania z Andrzejem Wajdą, Kazimierzem Kutzem i Janem Peszkiem, wykład Jerzego Jarockiego i projekcje archiwalnych nagrań. To dobrze, że Gliwice znają swoją historię i chcą się promować, odwołując się do kultury wysokiej, ba, najwyższej. Trochę tylko żal, że lekko ucierpiał na tym repertuar bieżący - pojawiają się w nim rzeczy interesujące, lecz brak niekwestionowanego "must see". Do tego tytułu mogłaby pretendować tylko fenomenalna "Kartoteka"[na zdjęciu] w reżyserii Zadary, chociaż po tylu latach od premiery i wcześniejszych prezentacjach tego spektaklu na Śląsku trudno mówić, że jej sprowadzenie do Gliwic jest wielkim wydarzeniem. Na pewno warto się wybrać na "Merlina - inną historię" w jak zwykle dynamicznej, zabawnej i niegłupiej reżyserii Ondreja Spišáka. Jak zwykle też w ciemno polecam Teatr Novogo Fronta. Ich "Doppelgänger. Hermetisches Theaterkabinett II" nawiązuje do biblijneg