WIELKA trójka klasyków wiedeńskich nierówno dzieli się sławą i popularnością wśród słuchaczy. Najstarszy z nich, Józef Haydn, ze swym olbrzymim dorobkiem kompozytorskim (stworzył ponad sto symfonii, nie licząc oper, kwartetów i innych dzieł instrumentalnych) w stosunku do Mozarta i Beethovena pozostaje jakby w cieniu. Niektórzy skłonni są nawet traktować go po trosze jako kompozytora "szkolnego"; na koncertach, w każdym razie u nas, grywa się go na ogół bardzo rzadko. Można umieć nadzieję, że obchodzone w tym właśnie roku (dokładnie - 31 marca) 250-lecie urodzin kompozytora stanie się dobrą okazją do szerszego, niż dotąd, zapoznania kulturalnej publiczności z jego niewiarygodnie obfitą i wszechstronną, twórczością. Chodzi tu nie tylko o przypomnienie jego zasług - jak wiadomo, to on właśnie m. in. skrystalizował ostatecznie zasadę klasycznej formy sonatowej, on może być ponadto uważany za ojca formy kwartetu smyczkowego, on też stwor
Tytuł oryginalny
Rocznica Haydna. "Aptekarz" i inne wykonanie
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 56