W niedzielę pierwsza premiera Teatru Miejskiego w Gliwicach, powstałego w miejsce Gliwickiego Teatru Muzycznego, kierowanego przez Grzegorza Krawczyka i Łukasza Czuja. Będzie to "Dom spokojnej młodości", muzyczne widowisko, które zabierze nas w podróż do kolorowych lat 90., czyli kiedy w Polsce rodziła się demokracja i kapitalizm.
Rozmowa z Łukaszem Czujem, dyrektorem artystycznym Teatru Miejskiego, reżyserem spektaklu i współautorem scenariusza.
Spektakl będzie jednocześnie prezentacją nowego zespołu artystycznego teatru. Na scenie zobaczymy ośmiu etatowych aktorów: zdolnych absolwentów krakowskiej i wrocławskiej PWST oraz czterech artystów gościnnych. Marta Odziomek: "Dom spokojnej młodości" przenosi nas do początku lat 90. Dlaczego akurat w ten czas? Łukasz Czuj: Jest to podróż w dość nieodległą przeszłość, ale istotną dla nas, ponieważ to, co się wówczas wydarzyło, jest ciągle aktualne i ma kontynuację w otaczającej nas rzeczywistości. Początek lat 90. - w szczególności 1989 rok - czyli czasy, kiedy skończył się w Polsce komunizm, to moment, kiedy sen o wolności, który tak długo śniliśmy, zaczyna się urzeczywistniać. Jest jednocześnie początkiem, mitem założycielskim, dzisiejszej rzeczywistości. Te 27 lat wolności to czas, jaki przebyliśmy od młodości po pewną dojrzałość. A z pana prywatnej perspektywy dlaczego był to tak ważny czas? - Ponieważ należa