"Rock'n'roll" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Zbigniew Rafalski w Dzienniku - dodatku Kultura.
Tytuł sztuki Toma Stopparda "Rock'n'roll" jest jej atutem i obciążeniem. Atutem, bo przyciąga do lubelskiego Teatru Osterwy nową publiczność, obciążeniem - bowiem pojawiają się głosy, że tej muzyki jest w spektaklu za mało (dokładnie tyle, ile autor zapisał w didaskaliach). Padł nawet zarzut, iż wykonawcy... rock and rolla nie tańczą Nie tańczą, ale też Stoppard nie napisał sztuki o recepcji rocka za żelazną kurtyną, a Krzysztof Babicki nie zrobił przedstawienia muzycznego. Oczywiście rock and roli jest ważnym składnikiem dramatu. Dla pokolenia aktywnego w roku 1968, kiedy rozpoczyna się akcja, ta muzyka była jednym z kulturowych znaków tożsamości, a w naszej części Europy także wyrazem niezależności od oficjalnie lansowanych wzorców. Przesadą jednak byłoby twierdzenie, że to rock and roli obalił komunizm. A utwór Stopparda jest w dużej mierze historią upadania tego systemu. Opowiedzianą dość przewrotnie, bo na tle wydarzeń w Czecho