Premiera nieomal goni premierę i choć do tego czy owego można by się przyczepić, jedno jest najważniejsze: Teatr Dramatyczny odzyskuje dawną formę. To cieszy. Zbigniewowi Zapasiewiczowi udało się skupić wokół siebie grupę artystów, którzy wbrew wszystkim przeszkodom - a jest ich niemało - postanowili robić swoje. Tworzyć teatr na miarę ich ambicji, teatr potrzebny widzom. Tylko tyle, a może aż tyle... czy to się uda - czas pokaże, ale jak do tej pory program sanacji Teatru Dramatycznego realizowany jest konsekwentnie. Po wystawieniu adaptacji prozy Laclosa i jednego z najnowszych utworów dramaturgii radzieckiej, na scenę Teatru Dramatycznego w dwóch odsłonach wkroczyła komedia. Hugh Leonard (ur. 1926 r.) - irlandzki pisarz średniego pokolenia ma w swoim dorobku ponad dwadzieścia utworów scenicznych różnej klasy. Jego twórczość obraca się w kręgu kilku tych samych spraw, jedną z nich jest "nowobogactwo". Temat bez dna dość zgrabni
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 21