- Międzynarodowy Festiwal Szkół Teatralnych nie jest walką, podczas której trzeba pokazać, kto jest lepszy. Rzecz polega na tym, żeby robić coś wspólnie - mówi Andrijs Sirmais, student Wydziału Sztuk Audiowizualnych na Łotewskiej Akademii Kultury w Rydze.
Andrijs Sirmais - student Wydziału Sztuk Audiowizualnych na Łotewskiej Akademii Kultury w Rydze, w spektaklu, który zostanie pokazany przez Łotyszy w trakcie 5. Międzynarodowego Festiwalu Szkół Teatralnych - "Weselu" - niegdyś grał rolę Żyda, a obecnie odpowiedzialny jest za muzykę. Maria Paska: "Wesele" jest sztuką przełomową dla polskiego teatru. Dlaczego zdecydowaliście się na wystawienie tego właśnie dramatu? Jakie wartości może mieć Wesele dla łotewskich artystów? Andrijs Sirmais: Pewnego dnia po prostu usiedliśmy i przeczytaliśmy całą sztukę, a następnie nasz reżyser zaproponował nam wystawienie jej w trakcie Festiwalu Wyspiańskiego w Krakowie w 2007. "Wesele" odpowiadało nam, ponieważ szukaliśmy czegoś innego od granego niemal corocznie jako spektakl dyplomowy Skroderdionas Silmačos i czegoś jednocześnie zawierającego podobną myśl, co nasza narodowa epopeja Lčplistis (historia łotewskiego bohatera, który przyniósł wolność)