IV Spotkanie Teatrów Narodowych w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Warto, by Teatr Narodowy, zapraszając spektakle twórców zagranicznych, zaprosił ich również do realizacji polskiej klasyki. Mimo że w Polsce festiwali teatralnych jest dużo, to jednak realizowane już po raz czwarty Spotkania Teatrów Narodowych są nie do przecenienia. Dają szansę wymiany spektakli, współpracy ze scenami narodowymi Europy. Na zakończonej we wtorek edycji pojawiły się co najmniej trzy nazwiska, które byłyby ozdobą afisza Teatru Narodowego. Niekwestionowanym mistrzem jest Alvis Hermanis, jego spektakle pokazywane są na najważniejszych festiwalach. Stworzył niepowtarzalny styl, nietypowo komponując elementy rozmaitych konwencji teatralnych i estetycznych. Używając symboliki kultury Wschodu i Zachodu, buduje opartą na własnych pomysłach i fantazji niezwykłą rzeczywistość sceniczną. Hermanis coraz chętniej sięga po literaturę rosyjską, stąd pokazywany w tym roku "Płatonow" z wiedeńskiego Burgtheater. Apetyt na zaproszenie łotew