"Otello" Giuseppe Verdiego w reż. Marka Weissa w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Maja Korbut w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
"Otello" Verdiego to kolejna inscenizacja Marka Weissa w Operze Bałtyckiej. Znani już w Gdańsku i cenieni soliści są tym razem bez wyrazu, a spektakl nie budzi emocji. Dyrektor Opery Bałtyckiej Marek Weiss bardzo lubi szczycić się tym, że solistów w swojej operze nie utrzymuje na etatach, tylko zatrudnia ich do kolejnych projektów. Teoretycznie miało to sprawić, by to artysta był dopasowany do roli, a nie odwrotnie. W praktyce jednak na deskach Opery Bałtyckiej widzimy właściwie ciągle te same twarze, które z partiami w wykonywanych dziełach radzą sobie raz lepiej, raz gorzej. Niestety, najnowsza premiera w teatrze Weissa to właśnie to "gorzej". Muzyka i głosy Z teatru operowego został jedynie teatr, w dodatku statyczny i nudny - zwłaszcza do przerwy. Muzyka nie spotkała się z reżyserską wizją. W przedpremierowych wywiadach, zamieszczonych w programie, twórcy spektaklu tłumaczą się na zapas, że "Otello nie musi mieć pięknego głosu", że