- W kraju, gdzie wszyscy kłamią, artystyczne słowo przestaje mieć wagę. W pewnym sensie utraciliśmy jego siłę i artyści muszą wymyślić coś nowego - mówi Krystian Lupa, reżyser "Procesu", który pierwotnie miał zostać wystawiony w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Rozmowa Michała Hernesa w portalu tuwroclaw.com.
- Rozstawaliśmy się z Teatrem Polskim w momencie, kiedy Krystian Lupa zaczął próby do "Procesu" - wspomina Piotr Rudzki z Teatru Polskiego - w Podziemiu. - Ten spektakl dwa tygodnie był grany w Paryżu, później we Włoszech, a niedawno był pokazywany w Dreźnie. Żałuję, że "Proces" nie powstał we Wrocławiu - powiedział Rudzki. - Z drugiej strony, bardzo mi się podoba jego warszawska wersja. Ale to inne spektakle, powstałe na podstawie innych adaptacji i w innej scenografii. Nowy Teatr chciał odkupić od Cezarego Morawskiego prawa do adaptacji przynależące do Teatru Polskiego. Ale nie sprzedał ich, nawet pieniądze przestały się liczyć, a najważniejszy stał się resentyment. Już jesienią 2018 roku Polski utraci prawa do tej adaptacji - wyjaśnił były pracownik Teatru. W weekend, 1 i 2 grudnia, "Proces" można było zobaczyć w Dreźnie na festiwalu Polski Transfer, w ramach którego odbywa się prezentacja polskich produkcji teatralnych w Hellerau - Europ