PAWEŁ DANGEL chce uczynić z Allianz Polska czołowego w kraju mecenasa kultury. Ma niezwykle silną pozycję w koncernie i bez trudu przekonuje centralę, że pieniądze na ten cel to rodzaj perspektywicznej inwestycji, służącej budowaniu trwałych relacji firmy ze społecznością, w której funkcjonuje.
Wielka firma nie musi ograniczać się do powiększania udziałów w rynku i mnożenia zysków. A gdy jej ster dzierży prawdziwy artysta - nawet nie może. Czy ubezpieczenia mogą być sexy? Ależ skąd. Wszak na liście najbardziej nudnych profesji agent ubezpieczeniowy wyprzedza tylko księgowego. No, chyba że firmą ubezpieczeniową kieruje Paweł Dangel, reżyser teatralny znany z atencji dla twórczości Michaiła Bułhakowa, której nabrał na studiach w Moskwie. A w kadrze menedżerskiej jest też doktor filozofii, chirurg i konserwator dzieł sztuki. Tak jest w Allianz Polska, spółce należącej do największej na świecie niemieckiej grupy ubezpieczeniowej. Kilka dni temu Allianz zaskoczył rynek decyzją o sponsorowaniu Górnika Zabrze, klubu piłkarskiego, który rzutem na taśmę utrzymał się w ekstraklasie. Ale to nie powinno dziwić. Danglowi i jego ludziom od dawna nie wystarcza sprzedaż polis, w której doszli już niemal do perfekcji. A nawet własny bank, z kap