"Strefa" wg Adriana Hyrsza w reż. Przemysława Wojcieszka w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Michał Centkowski w tygodniku Newsweek.
Gdyby nasi fabrykanci byli dobrymi ludźmi, nie byłoby nam ciężko w tych czasach - pisał w końcu XIX wieku noblista Gerhart Hauptmann. Wyreżyserowana przez Przemysława Wojcieszka opowieść o pracownikach wałbrzyskiej fabryki samochodów jest ponurym dowodem na aktualność twórczości autora słynnych "Tkaczy". Scenografka Agata Andrusyszyn zamyka nas w blaszanym kontenerze fabrycznej hali, gdzie pośród taśm produkcyjnych i magazynowych palet harują współcześni niewolnicy ubrani w jednakowe pomarańczowe uniformy. Jak dawni stachanowcy, próbują doścignąć niemożliwe do doścignięcia normy produkcji. Wojcieszek zgrabnie używa Marksa, historia powraca jako karykatura. W tej szalonej punkowej rewii, rozgrywającej się w rytm gniewnych songów do muzyki Filipa Zawady, rozpiętej między naturalistycznym opisem a radykalnym manifestem politycznym, poza robotnikami oraz ich korporacyjnymi panami zjawiają się także nieco bardziej abstrakcyjne figury. Paweł Palcat,