"Sprawa Dantona" w reż. Jana Klaty z Teatru Polskiego we Wrocławiu na XIX Festiwalu Teatralnym Kontakt w Toruniu. Pisze Tomasz Bielicki w Nowościach.
W nocy z soboty na niedzielę okaże się, kto dostanie Złotą Karetę "Nowości" tegorocznego "Kontaktu". Jan Klata opakował "Sprawę Dantona" w nowoczesną formę. Dramat Stanisławy Przybyszewskiej nic na tym nie stracił, a widzowie byli urzeczeni. Publiczność wchodzi na widownię przy dźwiękach grupy Placebo. Scena tonie w grubej warstwie ciemnych trocin. Konstrukcje poskładane z dykty, drewna i blachy imitują dachy Paryża. W tym świecie Danton wysyła wiadomości do Anglii za pomocą zdalnie sterowanego czołgu zabawki, a Robespierre biega z kompanami wymachując włączoną mechaniczną piłą. Zapach benzyny unosi się w powietrzu. Spektakl opowiada o dwóch przywódcach Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Robespierre nie jest tu krwawym tyranem, którego znamy z historii, ale raczej znerwicowanym i niepewnym siebie rewolucjonistą. W obawie przed przemocą jako narzędziem władzy wolałby nawet odstąpić od pojmania Dantona, ale oponent oraz doradcy nie pozost