Zakrojony na olbrzymią skalę projekt "Thirteen" powstał w setną rocznicę wydarzenia, o którym Irlandczycy mówią "Jeśli kiedykolwiek mieliśmy coś na kształt rewolucji, to był nią Dublin Lock-out, czyli strajk 1913 roku" - pisze Joanna Derkaczew w felietonie dla e-teatru.
"Zostaniecie tu ze mną przez noc?" - pyta fryzjerka Sasha (Catriona Ennis), która przyszła do pracy tylko po to, by dowiedzieć się, że zakład zostaje zamknięty, a jej zaległe wypłaty przepadły. Niespokojny szmer przebiega między ośmiorgiem widzów jednej z trzynastu części rozrzuconego po przestrzeniach miejskich projektu teatralnego "Thirteen" (zrealizowanego przez ANU Productions dla Dublin Fringe Festival). Wciśnięci w kąty zakładu, patrzą na siebie niepewnie. Czy ta młodziutka aktorka żartuje? Wzięła od nas numery telefonu, poi nas herbatą, powtarza: "Jeśli będziemy razem, to nas nie wyrzucą - ktoś musi pierwszy powiedzieć nie!" Czy naprawdę chce, żebyśmy okupowali wynajęty na potrzeby spektaklu salon?Niektórzy zostają, inni, mniej skłonni do poświęceń, słyszą na odchodnym "To wy jesteście problemem tego kraju". Starcie ze zdesperowaną bezrobotną to tylko jeden krążących po Dublinie mini-spektakli/instalacji ANU Productions. W pozo