Świeżo kreowany dyrektor Teatru Ludowego - J. Szajna rozpoczął nowy etap nowohuckiej sceny. Dał śmiało na inaugurację własną inscenizację, która jest oczywiście wyznaniem wiary. Wybrał gogolowskiego "Rewizora", a wiać klasyczną, szyderczą karykaturę charakterów, spaczonych carskim samodzierżawiem. Karykaturę - przy całej sile komicznej - tak zjadliwą, że aż ponurą w swej beznadziejności. Wszak sam autor przeraził się nią w końcu. Oskarżenie Gogola jest realne i konkretne, umiejscowione w czasie i środowisku osławionej mikołajewszczyzny. Szajna zrywa z tym wyraźnym umiejscowieniem, daje obraz wyobcowany z czasu i miejsca, poza marginesowymi akcentami w stroju czy dekoracji. Pytamy więc o adres oskarżenia. Oczywiście nastąpiło tu ponadczasowe uogólnienie, oskarża się każdą moralność, spaczoną jakimkolwiek reżymem przemocy. Tak odrealniona satyra, przeniesiona na płaszczyznę cyrkowej groteski i absurdalnej komiki, stała się tym samym
Tytuł oryginalny
Rewizor Szajny
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 285