"Rewizor" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Kiedy przegląda się spis premier "Rewizora" na scenach polskich, łatwo o zawrót głowy. Bo mrowie ich i nazwiska wykonawców najprzedniejsze. Tak jest i tym razem - dość powiedzieć, że w roli Horodniczego występuje Mariusz Benoit, a jego żonę gra Joanna Żółkowska. Benoit świadomie nawiązuje do Tadeusza Łomnickiego. To nie przypadek - Łomnicki obdarował go przed laty krawatem Stefana Jaracza, poniekąd namaszczając na swego następcę. Dzisiaj Benoit rolą Horodniczego składa Łomnickiemu hołd. Ale to nie znaczy, że go naśladuje - te cytaty i nawiązania przekłada na współczesną wrażliwość. W końcowym monologu, kiedy zdruzgotany, zmęczony walką o przetrwanie snuje refleksje nad stanem świata, wzbudza nawet współczucie jako ofiara systemu (gry), którego sam jest filarem. Spektakl Igora Gorzkowskiego nie jest obrazem dawnej rosyjskiej prowincji ani współczesnej prowincji rosyjskiej czy polskiej. Gorzkowski ucieka od satyrycznej interpretacji komedii