EN

20.09.1981 Wersja do druku

Rewizor albo autor komedii

"Pan ze stolicy, pan tylko kpi z prowincjonałek..." Chlestakow w Domu Zacności sprze­daje swoje rojenia o Domu Uciechy i Ka­riery. Tym chciwym duszyczkom prowincjonalnych łapówkarzy na dwa obiady i paręset rubli ofiarowuje ten Sankt Petersburg, w którym wszystko jest możliwe i już jutro czeka na nich generalski mundur, wstęga niebieska albo chociaż czerwona i zaproszenie do pałacu, "...bo" dlaczego czło­wieka generalstwo kusi?... Dlatego, że jak się gdzie przypadkiem pojedzie, feldjegry i adiutanty naprzód galopują krzycząc: Koni! I na stacjach nikomu nie dadzą, tylko wszystko czeka - te kapitany, horodniczowie, cały tytularny drobiazg, a ja nawet nie spoj­rzę". Równie chciwym i równie wulgarnym duszyczkom w opasłym cielskach żon i córek prowincjonalnych dygnitarzy ofiarowuje Chlestakow razem ze swoim mieszkaniem na trzecim piętrze, stróżem, który czyści buty i kucharką Mawruszą marzenia o wielkim świe­cie i życiu wytwornym. "Ach, Petersburg! Co

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rewizor albo autor komedii

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura

Autor:

Jan Kott

Data:

20.09.1981

Realizacje repertuarowe