Przeszukania w moskiewskim teatrze Centrum Gogola i mieszkaniu jego dyrektora artystycznego Kiriłła Sieriebriennikowa można uznać za "demonstracyjne ostrzeżenie" - ocenia w środę "RBK". Rewizje od dawna są w Rosji narzędziem zastraszania - piszą "Wiedomosti".
"RBK" podaje szczegóły wtorkowych rewizji; według gazety prócz pomieszczeń teatru i mieszkania Sieriebriennikowa przeszukano również około 20 innych miejsc. Gazeta podaje, że rewizje związane są ze sprawą dotyczącą defraudacji środków budżetowych w 2014 roku; chodzi o porozumienie zawarte między Ministerstwem Kultury i założonym przez Sieriebriennikowa eksperymentalnym Siódmym Studiem w ramach programu popularyzacji sztuki współczesnej. Powołując się na nakaz rewizji gazeta podaje, iż mowa jest o kwocie 66,5 mln rubli (ok. 1,2 mln USD) przyznanej przez departament kultury Moskwy. Zdaniem cytowanego przez "RBK" menadżera artystycznego i publicysty Marata Gelmana "taka demonstracyjna rewizja jest zawsze ostrzeżeniem". Sieriebriennikow "był najbardziej niezależnym spośród dyrektorów teatrów państwowych; jest prawdopodobne, że rewizje to sygnał pod jego adresem, iż jest zbyt niezależny i że państwo nie potrzebuje takich ludzi na czele pańs