EN

28.09.1990 Wersja do druku

Rewanż z sentymentem

Zapraszając na Śląsk zespół Opery Lwowskiej za­chowaliśmy się właściwie identycznie, jak pół roku temu ukraińscy gospoda­rze goszczący bytomskich artystów. Za puste fotele we Lwowie na "Maksymi­lianie Kolbem" "zrewan­żowaliśmy się" szkolną dziatwą i brakiem na wi­downi szerszej reprezen­tacji przedstawicieli środowisk kulturalnych.

A wszystko wynika z bardzo prostej przyczyny wywodzącej się jeszcze z poprzedniego systemu. Takowe przedsięwzięcia artystycz­ne finansują nie prywatni mece­nasi, ale państwo, a więc prak­tycznie nikt, w związku z czym można nie przykładać większego znaczenia do reklamy. Skądinąd Ukraińcy mają jakby większe po­wody do usprawiedliwienia. Gdy Opera Śląska gościła w kwietniu we Lwowie miasto żyło manife­stacjami na rzecz niepodległości Ukrainy i zwrotu prawosławnych cerkwi ich dawnym grekokatolickim właścicielom. Czy już ucichło? Trudno z polskiej perspektywy od­powiedzieć z całkowitą pewnością. W każdym razie górujący nad miastem święty Jur ponownie przejął funkcję katedry unickiej, a bezpośrednio przed przyjazdem lwowiaków do Bytomia sprzed gmachu tamtejszej Opery zapro­jektowanej przez Zygmunta Gor-golewskiego i ukończonej w 1900 roku został usunięty pomnik Le­nina, "zdobiący" teatralny pejzaż w powojennych latach. Bytomiaków z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rewanż z sentymentem

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 226

Autor:

Marek Brzeźniak

Data:

28.09.1990

Realizacje repertuarowe