EN

9.10.2023, 11:25 Wersja do druku

Reszta (nie) jest milczeniem. „Hamlet w Ruchu” Sztuki Nowej i uczta w Restauracji Elsynor

„Hamlet w ruchu” Sztuki Nowej w Mazowieckim Instytucie Kultury w Warszawie. Pisze Agnieszka Oleander.

fot. PatMic

Performance Hamlet w ruchu rozpoczyna się właściwie niespodziewanie, w okolicznościach mniej formalnych i wśród ludzi, zachęcanych przez Wodzireja imprezy do wspólnej zabawy, celebrowania chwili, śpiewu i dionizyjskiego tańca. W jednej chwili obcy sobie ludzie zaczynają współodczuwać bliskość i wspólnotę.

Publiczność w szampańskich nastrojach zostaje zaproszona do stołów w przestrzeni restauracyjnej, która klimatem przypomina bardziej weselną ucztę, niż teatr przez wielkie „T” proponowany przez Szekspira 400 lat temu.

Performatywne preludium, pełne zabawy i uciechy, znakomicie poprowadzone przez Wodzireja Klaudiusza, który jest jednocześnie Menadżerem Restauracji, było zaledwie iskrą do dalszych wydarzeń, które za drzwiami miały zamienić się w techno reinterpretację Szekspirowskiego (trochę nadpalonego) dzieła.

Hamlet w ruchu to wynik długiego, dojrzewającego procesu twórczego: od spaceru performatywnego do pracy dramaturgicznej, polegającej na prze-pisaniu Hamleta i dyskusji z nim w kontekście nowoczesnego dyskursu męskości. Oryginalny Hamlet jest doskonałym i wielopłaszczyznowym punktem wyjścia, intrygującym tekstem kultury, z którego odczytać można mechanizmy działania wielu współczesnych zagadnień – kondycji aktora/performera, natury ludzkiej, uwikłań w sieci (jak u Kisielewskiego w 1899 roku); wszystko w zależności od aktualności danej warstwy.

Zespół Sztuki Nowej przeniósł przestrzeń akcji do Restauracji Elsynor – groteskowego miejsca, pełnego twardych zasad i szaleństwa, płynnej, niezdefiniowanej seksualności i namiętności. Miejsca, którym zarządza bardzo silny charakter – Klaudiusz (w tej roli Marek Bula), czyli postać bardzo rozedrgana, wyrachowana, pełna niewyjaśnionego gniewu, niebywale nerwowa. Postać, która mogłaby najpierw zatańczyć przed widzem i zadbać o komfort wszystkich zgromadzonych, żeby chwilę później zabić przeszywającym wzrokiem i zgnieść każdą odmienną opinię. Menadżer Restauracji Elsynor jest uosobieniem barku swobody – zaprasza na emocjonalny rollercoaster, w którym dominuje przerażenie pomieszane z eksplozywnym śmiechem. Klaudiusz to postać niebywale jaskrawa, która wypełnia przestrzeń i nie pozostawia miejsca na jakiekolwiek niedopowiedzenia. To on stoi z makiawelicznym batem ukrywanym za płaszczem pozorów.

W postać Ofelii wcielił się Paweł Mandziewski, który w bardzo subtelny i delikatny, choć wcale niebanalny sposób, przedstawił rozterki postaci – jej przemyślenia na temat miłości, o które pyta bardzo dosadnie i wprost: „Czym jest miłość? Powiedzcie, czym jest miłość, bo ja zastanawiam się i nie wiem!”. Ofelia rozpaczliwie szuka odpowiedzi, ale żadna z proponowanych nie do końca jej odpowiada i pełna obłędu rozpoczyna swój szaleńczy taniec.

W nawiązaniu do tradycji teatru elżbietańskiego, a co za tym idzie – także teatru antycznego, na umownej scenie, przez znaczną część wydarzenia, zobaczyć możemy wyłącznie mężczyzn. Jedyną kobietą jest ukryta perfomerka, która współdziała i obserwuje. Jest też dużo dobrej zabawy, bo humor i uczta, to kluczowy element Hamleta w ruchu.

fot. PatMic

Zaproponowana przez Sztukę Nową przestrzeń Restauracji Elsynor to także miejsce flirtu – między widzem a performerem, światem scenicznym i rzeczywistością. To wzajemne dbanie o siebie i swoje potrzeby. To dekomponowanie centrum kompozycyjnego – immersyjne przenikanie się odbiorców i aktorów, płaszczyzn i poziomów. W Hamlecie w ruchu dochodzi do swoistego rozwarstwienia się dyskursów, definicji i tradycji – w Restauracji Elsynor są stoły, jest zabawa, wspólne śpiewanie i wznoszenie toastów. Udział w tej biesiadzie jest właściwie dobrowolny, dla bardziej zdystansowanych widzów są przygotowane mniej angażujące miejsca, bardziej intymne i kameralne.

Hamlet w reżyserii Dawida Żakowskiego jest recyklingowany, przemielony, wywinięty na lewą stronę. Jest to dzieło ciągle żywe, reagujące, poddawane obróbce na bieżąco. To materiał z ogromnym potencjałem, z którym powinno się wejść w dyskusję. Nie tajemnicą jest zresztą żadną, że pełnymi garściami czerpał reżyser z Hamlet.pl. Myślenie Hamletem w powojennej kulturze polskiej Wandy Świątkowskiej, ale znowu: tekst ten jest przeczytany inaczej i odniesiony do teraźniejszej i szczególnej warstwy problemowej.

Z całą pewnością da się zrozumieć pewne mechanizmy przedstawione, które odnoszą się do aktualnej sytuacji społecznej, politycznej i kulturowej. Podążając za historią Hamleta (w tej roli Maciej Feliga) odnajdujemy zagubionego człowieka, uwikłanego w system i zaczynamy zadawać sobie pytania, nazywać rzeczy, uświadamiać sobie pewne kwestie związane np. z kryzysem tożsamości, ale też szerzej: z kondycją współczesnych twórców. Zaczynamy dostrzegać mechanizmy, powtarzalność zdarzeń historycznych, osobistych, wspólnotowych. Hamlet w Restauracji Elsynor jest pozbawiony właściwie szansy na wyrwanie się z roli, mimo prób i krzyków. Jest w systemie i w nim musi pozostać. W interpretacji Hamleta Sztuki Nowej to jest właśnie wspaniała wielopoziomowość – poza osobistymi i bardzo intymnymi dramatami, poruszane są kwestie istotne dla społeczności – artystów, aktorów, wszelkich ludzi kultury. Czym jest Hamlet? Eksluzywnym daniem głównym, docenionym, choć już trochę nudnym czy szansą na rozwój i odkrycie nowych siatek połączeń? Czy powinniśmy dalej grzebać w dramacie Szekspira i szukać i dekomponować? Czy Hamlet stał się towarem i jaką odgrywa rolę we współczesnym teatrze?

Hamlet w ruchu jest techno-ucztą, momentami bardzo zabawną, ale głównie przerażającą i trudną. Restauracja Elsynor to przestrzeń powinności, powagi i kiczu, w której widzimy miłość, namiętność, posłuszeństwo, dzikość i szaleństwo, w której obrazy Tarkowskiego mieszają się z Upadłymi Aniołami Wong Kar-Waia, Blade Runnerem 2049, klatkami Darrena Aronofskiego czy Her Spike’a Joneza. Jest to mieszanka, synkretyzm pełną gębą, i to bardzo wybuchowy, rozdzierający i emocjonalny, ciągle angażujący.

Hamlet w ruchu otwiera wiele furtek i zachęca do rozmów. Nie zostawia jednak widza niezaopiekowanego – pod nos ciągle jest dostarczana woda, ale wodę tę, my-widzowie, musimy wypić.

***

Reżyseria: Dawid Żakowski
Tekst i dramaturgia: Patrycja Babicka
Choreografia: Daniela Komędera-Miśkiewicz
Muzyka: Katarzyna Piszek aka KASAI i A_GIM
Reżyseria światła: Tadeusz Perkowski
Reżyseria dźwięku: Adam Jankowski
Scenografia: Sebastian Żwirski
Artysta wizualny: Konrad Tułak NGHTLOU i Adrian Cognac
Produkcja i koordynacja: Iwa Ostrowska
Performerzy: Kamil Adamus, Marek Bula, Konrad Duplicki, Maciej Feliga, Paweł Mandziewski, Agata Zataj
Identyfikacja wizualna Restauracji Elsynor: Askar Vein

Źródło:

Materiał nadesłany