"Miarka za miarkę" Williama Shakespeare'a w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Powszechnym na XXII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
W sobotę w ramach XXII Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych Teatr Powszechny pokazał premierowo "Miarkę za miarkę" Szekspira w reżyserii Pawła Szkotaka. Szkotak zrobił zupełnie inny spektakl niż Oskaras Korsunovas, którego "Miarka za miarkę" miała premierę dwa tygodnie temu w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Korsunovas przeniósł akcję na salę sejmową, osadzając opowiedzianą przez Szekspira historię w polskich realiach. Szkotak nie bawi się w publicystykę i polityczny kabaret. Opowiada o człowieku rozdartym pomiędzy id a superego. W klatce Kluczem do otwierania "Miarki" w Powszechnym jest więzienie, w którym liczą się hierarchia, prawo pięści i goła baba na ścianie. Scenografka Agata Skwarczyńska przedstawiła je jako wielką klatkę, otoczoną z trzech stron przez widzów. Osadzeni kipią testosteronem, porykują i rzucają się na kraty, strasząc wchodzącą na salę publiczność. To buzujące w zamknięciu cielesne